Czterogodzinna walka z ogniem w Białej Podlaskiej
Podczas nocy z wtorku na środę, 6 grudnia, strażacy z Białej Podlaskiej borykali się z wyjątkowo trudnym zadaniem. Wybuch pożaru drewnianego domu przy ulicy Długiej skutkował nie tylko długą walką z ogniem, która przekroczyła 4 godziny, ale także poważnymi stratami materialnymi oszacowanymi na 300 tysięcy złotych.
Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Białej Podlaskiej została zaalarmowana około 2:00 nad ranem. Na miejsce tragedii niezwłocznie skierowano siedem zastępów straży pożarnej, które miały za zadanie opanować sytuację.
Z relacji brygadiera Mirosława Byszuka, rzecznika prasowego PSP w Białej Podlaskiej, dowiadujemy się, że sytuacja była bardzo poważna. Przybyłe na miejsce pierwsze jednostki stwierdziły, że ogień zaczyna pochłaniać drewniany dom pokryty papą. Właścicielka budynku na szczęście zdążyła opuścić płonące pomieszczenia przed przybyciem ratowników.
Celem strażaków było zabezpieczenie miejsca oraz ewakuacja ewentualnych ofiar. Podczas przeszukiwania pomieszczeń okazało się, że w domu nie ma już nikogo więcej. Tym samym skupiono się na zwalczaniu ognia, który objął dach budynku oraz pomieszczenia południowej części domu. W pozostałych miejscach, mimo braku bezpośredniego działania ognia, można było zauważyć znaczne ślady kopcenia.
Ostatecznie, pomimo natychmiastowej reakcji i kilkugodzinnego wysiłku strażaków, straty wynikłe z pożaru oszacowano na ponad 300 tysięcy złotych.